Inwestorzy boją się ryzyka. Cały świat czeka na rozwój sytuacji w Chinach
Już samo posiedzenie FOMC w bieżącym tygodniu jest dla inwestorów wystarczającym czynnikiem ryzyka. Dodatkowych wrażeń w poniedziałek dostarczyły doniesienia z Chin, gdzie nad jednym z największych deweloperów zawisło widmo bankructwa. Na rynkach finansowych zapanowała awersja do ryzyka, która we wtorek słabnie, a pole ponownie przejmuje obóz byków.
Dotychczas władze w Pekinie zdają się nie zajmować stanowiska w sprawie, a rynek zastanawia się, czy władze dopuszczą do „kontrolowanego” upadku konglomeratu, czy jednak na końcu zwycięży troska o rynki finansowe i rząd w jakiś sposób (bezpośrednią pomocą lub gwarancjami) wesprze spółkę. W poniedziałek groźba niewypłacalności chińskiego Evergrande wstrząsnęła rynkiem i wywołała korektę. Ta nie osiągnęła jednak dużych rozmiarów. W Stanach Zjednoczonych Dow Jones stracił 1,78 proc., a notowania S&P500 zniżkowały o 1,70 proc. Najsilniej, o 2,19 proc., dołował Nasdaq100. Po długim weekendzie do gry wrócili inwestorzy z Japonii oraz Chin. Nikkei225 tracił 1,7 proc., a Hang Seng zniżkował o około 0,4 proc.
Pomimo tego, że sytuacja fundamentalna na rynku nie uległa znaczącej zmianie, to nastroje inwestorów wydają się poprawiać. Kilkanaście minut po otwarciu rynku kasowego futures indeksu DAX odbija o 1,1 proc., a dolar jest jedną z najsłabszych walut w przestrzeni G10. Traci również złoto, tradycyjnie uznawane za bezpieczną przystań, co oznacza, że zostały spełnione wszystkie warunki brzegowe powrotu apetytu na ryzyko.
Złoty pozostaje słaby
Minimalnie maleje presja na złotego, który jednak pozostaje jedną z najsłabszych walut EM i najsłabszą w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. We wtorek o poranku waluty krajów rozwijających się umacniają swoją pozycję. O 14:00 opublikowana zostanie decyzja banku centralnego Węgier. Rynek oczekuje kontynuacji zacieśniania monetarnego i szacuje podwyżkę o kolejne 25 pb. co oznaczałoby, że główna stopa procentowa wynosić będzie 1,75 proc.
Złoty został poturbowany przez skok awersji do ryzyka, ale najważniejszym powodem słabości złotego jest bierność RPP. Większość członków nie widzi konieczności zacieśniania polityki pieniężnej, powołując się na podażowy charakter wzrostu cen. We wtorek rano złoty kwotowany jest następująco: 4,5990 za euro, 3,92 w relacji do dolara oraz 5,3625 w stosunku do funta. Dane o sierpniowej sprzedaży detalicznej nie powinny istotnie wpływać na wycenę złotego.